
Image by Gage Skidmore, from Wikimeadia Commons
Emeryci w panice, gdy strona ZUS zawodzi pod nadzorem DOGE
Strona internetowa Administracji Ubezpieczeń Społecznych wielokrotnie ulegała awarii, pozostawiając miliony osób, zwłaszcza emerytów i osób niepełnosprawnych, bez możliwości dostępu do swoich kont, składania roszczeń czy sprawdzenia swoich świadczeń.
Spieszy ci się? Oto szybkie fakty:
- Strona internetowa Social Security doświadczyła awarii, które uniemożliwiły emerytom i użytkownikom niepełnosprawnym dostęp do ich świadczeń.
- Zespół DOGE pod wodzą Elona Muska wymaga od agencji redukcji personelu technicznego o połowę.
- Kombinacja redukcji personelu i awarii systemów zakłóciła zarówno lokalizacje biur, jak i usługi telefoniczne.
The Washington Post zauważa, że przerwy w dostawie prądu pokrywają się w czasie z działaniami zespołu Elona Muska, DOGE, dążącego do kolejnych tysięcy zwolnień w całej agencji — włączając w to dział technologiczny, który zarządza stroną.
Strona była kilkakrotnie niedostępna w ciągu ostatnich kilku tygodni, czasami nawet przez niemal cały dzień. Nawet gdy działa, wielu użytkowników nie może się zalogować, a informacje są niekompletne lub nieprawidłowe. Urzędnicy twierdzą, że problemy wynikają częściowo z nowego systemu sprawdzania oszustw, który został wprowadzony bez testowania pod kątem dużego ruchu, jak podaje The Post.
Najbardziej niepokojąca awaria dotyczyła systemu Dodatkowego Dochodu Ubezpieczeniowego (SSI). Przez prawie dwa dni 7,4 miliona osób otrzymało fałszywą informację, że nie otrzymują płatności. Czeki nadal były wpłacane, ale strach wywołał panikę, jak podaje The Post.
„Reakcją Social Security było: ‚Ups'”, – powiedziała Darcy Milburn z The Arc, grupy walczącej o prawa osób niepełnosprawnych, jak donosi The Post. „To drastycznie niewystarczające, gdy mówimy o agencji rządowej, która trzyma czyjeś życiowe wsparcie w swoich rękach” – dodała.
Tymczasem, AP informuje, że federalny sąd apelacyjny w poniedziałek przywrócił DOGE dostęp do wrażliwych danych w kilku agencjach, w tym w Departamencie Skarbu i Urzędzie Zarządzania Personalem. Decyzja sądu zniosła ograniczenie dostępu do danych DOGE, podczas gdy trwa proces sądowy związany z związkami zawodowymi nauczycieli i grupami weteranów.
Obecne ograniczenia dotyczące dostępu do danych z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nadal obowiązują, ale przeciwnicy obawiają się, że przywrócenie dostępu mogłoby prowadzić do dalszych naruszeń prywatności i rozszerzonego nadzoru ze strony zespołu Muska. Większość w sądzie opowiedziała się za administracją Trumpa, argumentując, że modernizacje IT mogą uzasadniać dostęp na poziomie administratora, jak podaje AP.
Post informuje, że firma zwolniła 7 000 pracowników, jednocześnie zapowiadając kolejne redukcje zatrudnienia. Wysoki rangą urzędnik ujawnił, że firma planuje zwolnić 800 pracowników z obecnego zespołu technologicznego liczącego 3 000 osób. Nowy dyrektor ds. informatyki, Scott Coulter, który podziela poglądy Muska jako analityk, nakazał działowi IT zredukować zatrudnienie o połowę.
W terenowych biurach, pracownicy są przytłoczeni. Systemy do rezerwowania i śledzenia wizyt zepsuły się trzy razy w ciągu 10 dni. „Wszystko idzie jak po grudzie,” powiedział jeden z wysoko postawionych urzędników, jak donosi The Post. „To ogromna ilość przerażonych ludzi,” dodał.
The Post przewiduje, że sytuacja może się pogorszyć po 14 kwietnia, kiedy dla osób ubiegających się o świadczenia online wprowadzone zostaną nowe kontrole tożsamości. Urzędnicy przyznali, że awarie są badane, ale opisali je jako „krótkotrwałe zakłócenia.”
Tymczasem klienci na terenie całego kraju doświadczają trudności. W Kalifornii, 72-letnia Kathy Stecher przez kilka dni nie mogła zarezerwować terminu online. W Nowym Jorku, 67-letni Robert Raniolo przez pięć dni próbował zaktualizować swoje kontakty alarmowe, ale ciągle otrzymywał komunikaty o błędach. „Dlatego to jest dla mnie tak frustrujące, że nie mogę dokonać prostej transakcji” – powiedział, jak donosił The Post.
W Massachusetts, Chris Hubbard wpadła w panikę, kiedy zalogowała się na konto swojego syna z autyzmem i nie zobaczyła żadnych śladów świadczeń. „Moje myśli zaczęły gnać” – powiedziała, jak donosił The Post. „Cała ta sytuacja była bardzo niepokojąca” – dodała.
Zostaw komentarz
Anuluj odpowiedź