
Image by Andres Urena, from Unsplash
Nasila się troska o prywatność, gdy Alexa+ zaczyna przechowywać nagrania głosowe w chmurze
Amazon wprowadza istotną zmianę w swoich urządzeniach Echo, z której użytkownicy nie będą mogli zrezygnować.
W pośpiechu? Oto najważniejsze informacje:
- Amazon usuwa opcję „Nie wysyłaj nagrań głosowych” z urządzeń Echo.
- Wszystkie polecenia głosowe Alexa będą wysyłane do chmury Amazona od 28 marca.
- Zmiana ta wspiera Alexa+, nową asystentkę głosową na bazie subskrypcji, charakteryzującą się lepszym rozpoznawaniem głosu.
Od 28 marca firma usunie opcję „Nie wysyłaj nagrania głosowego”, co oznacza, że wszystkie polecenia głosowe wydane Alexie będą wysyłane na serwery chmurowe Amazona w celu przetwarzania, jak pierwotnie zgłosił Ars Technica.
W e-mailu do klientów, Amazon wyjaśnił decyzję, stwierdzając: „Wraz z dalszym rozszerzaniem możliwości Alexy za pomocą funkcji generatywnego AI, które polegają na mocy obliczeniowej bezpiecznej chmury Amazona, zdecydowaliśmy się nie wspierać już tej funkcji”, jak podaje Ars Technica.
Ta zmiana wiąże się z wprowadzeniem Alexa+, nowego asystenta głosowego Amazona opartego na subskrypcji.
Kluczowym atutem Alexa+ jest jej ulepszona zdolność do rozpoznawania różnych głosów za pomocą Alexa Voice ID. Aby to umożliwić, Amazon rezygnuje z opcji przetwarzania lokalnego, co wpływa na wszystkich użytkowników Echo – niezależnie od tego, czy planują subskrypcję Alexa+ czy nie, jak zauważa Ars Technica.
Dla użytkowników dbających o prywatność, taka zmiana jest niepokojąca. Pomysł, że gigant technologiczny będzie miał dostęp do każdego polecenia głosowego wypowiedzianego do Alexa, budzi obawy o inwigilację i bezpieczeństwo danych. Przeszłe postępowanie Amazonu dotyczące nagrań użytkowników potęguje te obawy.
W 2023 roku firma zapłaciła karę w wysokości 25 milionów dolarów, po tym jak Federalna Komisja Handlu (FTC) stwierdziła, że przechowywała nieskończenie nagrania głosowe dzieci z Alexa. Dorosłym również nie poinformowano odpowiednio, że Amazon zatrzymuje ich nagrania aż do 2019 roku – pięć lat po wydaniu pierwszego Echo.
Amazon wcześniej również pozwolił swoim pracownikom na słuchanie nagrań głosowych. Raport Bloomberga z 2019 roku ujawnił, że pracownicy słuchali nawet do 1000 nagrań z Alexa podczas dziewięciogodzinnych zmian, aby pomóc poprawić zdolności rozpoznawania mowy asystenta.
Dodając do tych obaw, Ars Technica wcześniej zgłaszała, że nagrania głosowe z Alexa były używane w procesach karnych, a w 2023 roku Amazon zapłacił kolejne ugodzenie po tym, jak został oskarżony o pozwalanie „tysiącom pracowników i kontrahentów na oglądanie nagrań wideo z prywatnych pomieszczeń klientów” za pośrednictwem kamer bezpieczeństwa Ring.
Dodatkowo, badania sugerują, że Amazon wykorzystuje dane z interakcji głosowych Alexa do kierowania reklam, zarówno na urządzeniach Echo, jak i w całym internecie, jak wcześniej zauważył The Register.
Aby rozwiać obawy dotyczące prywatności, Amazon informuje, że domyślnie nagrania będą usuwane po przetworzeniu. Jednak, jak zauważa Ars Technica, użytkownicy, którzy wcześniej wybrali opcję „Nie zapisuj nagrań”, stracą dostęp do funkcji Voice ID Alexy.
To oznacza, że nie będą mogli korzystać z Alexy do personalizowanych zadań, takich jak ustawianie przypomnień w kalendarzu, odtwarzanie muzyki czy zarządzanie listami zadań do wykonania.
Amazon uzasadniło zmianę, twierdząc: „Żądania głosowe Alexa są zawsze szyfrowane podczas przesyłania do bezpiecznej chmury Amazona, która została zaprojektowana z wieloma warstwami ochrony, aby zachować bezpieczeństwo informacji klientów”, jak podaje Ars Technica.
Jednak ta decyzja stawia użytkowników Echo przed trudnym wyborem: zaakceptować, że ich polecenia głosowe będą przechowywane przez Amazon, czy stracić kluczowe funkcje.
Amazon stawia na to, że Alexa+ zamieni swoją zmagającą się asystentkę głosową w dochodową usługę. Ale dla użytkowników, którzy cenią prywatność, ta zmiana może sprawić, że zastanowią się, czy Alexa naprawdę powinna znajdować się w ich domach.
Zostaw komentarz
Anuluj odpowiedź